pankamil


LEGO Batman — recenzja

7 lutego 2017 | Kamil Kozłowski | 1 minuta | #film, #batman

LEGO Batman to najlepszy film o Batmanie od czasu Mrocznego Rycerza z 2008 roku, a już z pewnością najlepiej napisany. I ja teraz nawet nie żartuję.

Czy naprawdę potrzeba grupy docelowej zaczynającej się od trzylatków, żeby stworzyć fabułę, która pozwala postaciom BYĆ POSTACIAMI i zrobić czasem coś z własnej woli, zamiast miotać nimi z punktu A do punktu B w zuper-geniarnej historii, w której po zarysowaniu ciągu przyczynowo-skutkowego nie ma już miejsca na nic innego? (mówię tu o tobie, Mroczny rycerz powstaje)

I czy naprawdę postacie muszą być z klocków, żeby film nie był czarno-białym edgy-fanfikiem o smutnych ludziach których jedyną dodatkową emocją jest gniew, a w wolnych chwilach zajmują się cierpieniem za miliony? (halo, Batman v Superman?)

Na szczęście LEGO Batman nie ma z nimi nic wspólnego poza tym, że regularnie się z nich nabija.

Film ma oczywiście banalną historię, ale udało się w niej uchwycić (i bardzo, bardzo mocno przerysować) esencję tego bohatera, razem z jego gromadką wrogów i przyjaciół. Tak dobrze, że nawet gdy Batman zaczyna beatboksować swój motyw z lat 60. (albo robić coś jeszcze dziwniejszego), to wciąż jakimś cudem wszystko wydaje się być na swoim miejscu.

Akcja utrzymuje szalone tempo z LEGO Przygody i rzuca żartami z ogromną częstotliwością. Bynajmniej nie były one pisane tylko dla dzieci; i nie mam tu na myśli jakichś podtekstów, tylko dużo sprytnego, różnorodnego humoru, który dzielnie broni się przed żenadą. Pomimo swojego tempa, film potrafi budować poważne momenty. Smutny Joker, którego Batman nie chce nienawidzić pomimo usilnych starań, był bardziej emocjonalnym momentem niż dowolny wątek z BvS.

Polecam z całego serca. Może niedługo obejrzę go ponownie, tym razem z oryginalną ścieżką dźwiękową.

Kamil Kozłowski

Kamil Kozłowski

Uwielbia poznawać mało znane fakty z historii kina i łączyć je w większe historie. Dlatego prowadzi bloga, którego właśnie czytasz.

Jest inżynierem informatyki i obecnie pracuje na tytuł magistra na Politechnice Łódzkiej. Zawodowo programuje gry komputerowe, jednak kino pozostaje jego ukochaną dziedziną sztuki.


Dołącz do dyskusji:

Zobacz popularne wpisy: